Saturday, August 11, 2007

ziobro newsweek'a

Andrzej Stankiewicz z redakcji Newsweek Polska opublikował nie tak dawno książkę o ministrze sprawiedliwości. Spodziewano się mega bomby. Ale książka okazała się katastrofą. Z prostego powodu - informacje w niej zawarte które miały rozsadzić rząd okazały się bezwartościową spekulacją. Chyba, że dla kogoś jest niebywale interesujące, iż minister sprawiedliwości jeździ czerwoną toyotą i że ojciec był członkiem PZPR. Nie dziwi zatem cisza wokół książki i zupełne jej zignorowanie przez media i publikę. A i nabywców pewnikiem można policzyć na palcach jednej ręki... Informatorzy zawiedli? A może po prostu nie można się do niczego przyczepić.

I dzisiaj w dniu kiedy minister Ziobro ujawnił źródło przecieku, będący na misji skompromitowania ministra Ziobro dziennikarz (nie jest to tajemnicą w środowisku) przeprowadza wywiad z ministrem Kaczmarkiem.
Zatem kolejna próba, tym razem druga - a nóż się uda...
I czego dowiadujemy się z wywiadu? Kaczmarek nie był współpracownikiem Ziobro ani nawet "bliskim kolegą" Ziobry, jak pisze Stankiewicz w swojej książce a jego wrogiem w sojuszu z Wassermanem!! Coś tu nie gra chyba panie Stankiewicz...

Ten lewicowy dziennikarz z przyjemnością wysłuchał słowotoku Kaczmarka, który to
opowiadał o zniszczonym Wassermanie,
o totalnej kontroli w ministerstwie i podporządkowanych prokuratorach, itd. Wszystko oczywiście w pejoratywnej oprawie słownej. A to nie pruski dryl w ministerstwie - to po prostu wreszcie zaczęto przestrzegać procedury! A w jaki sposób Ziobro zniszczył Wassermana? Co mu zrobił? Pytam o fakty!! Czy mówimy tu o przypadku podobnym do Oleksego, którego wyrzucono z partii i skazano na infamię? Przecież Wasserman jest ministrem w rządzie, pełniącym jedną z najważniejszych funkcji w państwie! W Krakowie startował z drugiego miejsca i dostał się do parlamentu! O jakie niszczenie tu chodzi?? Faktu panie Kaczmarek i Stankiewicz.

Teraz Lepper (wielokrotny przestępca) i Kaczmarek mówią tym samym głosem. Oczywista zazdrość i rewanżyzm. Spójrzmy na sondaże - wiarygodność Leppera jest katastrofalna. Ale nie w mediach.

Otóż w mediach tacy właśnie Stankiewicze doprowadzają do sytuacji kiedy Kamiński i Jurek to mohery z ZCHN ale już Niesiołowski z PO, były członek ZCHN, moherem nie jest a mężem stanu i w dodatku świetnym retorem o kwiecistym języku. Otóż Lepper jest kanalią ale jako, ze PIS jest winny wszystkiemu to teraz jest mężem stanu i wiarygodnym źródłem informacji... Przecież donos o Ziobrze zdradzającym mu informację to szczyt politycznego machiavelli'zmu! Kłamstwo szyte nie tylko grubymi nićmi a dratwą! A ludzie omamieni wierzą staremu, skompromitowanemu bandycie a nie przedstawicielowi nowej elity politycznej wprowadzającemu do polityki nowe, godne naśladowania standardy.

Proste pytanie - kiedy publicznie stanowisko Ziobry było krytykowana jako niewiarygodne? A ilekroć już publiczne oświadczenia Leppera mijały się z prawdą? Pomyślcie zanim zdecydujecie się krytykować aby później nie zarzekać, że wciąż te same twarze w polityce.

Potrzeba nowych politycznych elit w naszym kraju. I właśnie Ziobro a nie Lepper powinien być znakiem firmowym nowych elit. Sondaże popularności dające Ziobro prowadzenie to nie przypadek - to efekt jego konsekwentnego i zgodnego z najlepszymi standardami etycznymi postępowania.

No comments: